„JESZCZE DZIEŃ ŻYCIA” WYGRYWA NA FESTIWALU ANIMA MUNDI

Film Damiana Nenova i Raula de la Fuente z kolejną nagrodą dla najlepszej pełnometrażowej animacji festiwalu. Tym razem film został doceniony na brazylijskim Anima Mundi

Międzynarodowy Festiwal Anima Mundi to jeden z najważniejszych festiwali animacji w Ameryce Południowej. Pierwsza edycja odbyła się w 1993 roku w Rio de Janeiro. Od tamtej pory wydarzenie cieszy się niesłabnącą popularnością, co przyczyniło się do stworzenia siostrzanej odsłony festiwalu w 1997 roku w São Paulo.

W programie obok nagrodzonego filmu Damiana Nenova i Raula de la Fuente można było zobaczyć w konkursie krótkometrażowym cztery polskie produkcje, takie jak „Tango tęsknot” Marty Szymańskiej, "Deszcz" Piotra Milczarka, "Ostatnią wieczerzę" Piotra Dumały oraz „Colaholica” Marcina Podolca. Z kolei w sekcjach pozakonkursowych publiczność miała okazję obejrzeć „Kwadraturę koła” Karoliny Specht oraz „Nie masz dystansu” Kariny Paciorkowskiej.

„Jeszcze dzień życia”  to trzymająca w napięciu historia trzymiesięcznej wyprawy wybitnego reportera Ryszarda Kapuścińskiego do ogarniętej wojną i chaosem Angoli, w której linia frontu zmienia się jak w kalejdoskopie. Zgodnie z książkowym pierwowzorem widz rozpoczyna podróż z Kapuścińskim w 1975 r. od Luandy, stolicy Angoli. Trwa dekolonizacja po portugalskiej rewolucji goździków. Portugalczycy opuszczają w pośpiechu luksusowe dzielnice miasta. Przeraża ich widmo ataku na stolicę kraju. Pakują cały swój dobytek w drewniane skrzynie. W Luandzie zamykane są sklepy, znikają służby porządkowe, rosną góry śmieci. Kapuściński z opuszczonego miasta codziennie nadaje depesze do Polskiej Agencji Prasowej. W końcu wyrusza w śmiertelnie niebezpieczną podróż w głąb kraju. Ledwo uchodząc z życiem, zdaje sobie sprawę, że jest świadkiem wydarzeń, które będą wymagać wyjścia poza rolę obserwatora. Czy reporter może zataić sensacyjne odkrycie dla dobra wyższej sprawy?

Więcej informacji o festiwalu można znaleźć tutaj.